Tak sobie plotę sznurki, a oto efekty. Frywolitka igłowa, czółenkowa, może nawet cro-tat. Co do szydełka też mam plany i zastanawiają mnie druty. Pewnie okazjonalnie pojawią się krzyżyki i hardanger. Uwagi, rady, pomysły i wskazówki jak najbardziej mile widziane :)

środa, 5 września 2012

hevi vs. szydełko runda 2

Przerobiłam jakoś półsłupki, półsłupki narzucane, słupki i słupki podwójne i tam jeszcze mi trochę różności zostało, ale przyznać musze, że jak na razie, to minie specjalnie to szydełko nie jara. Ale może to dlatego, że tak dziergam tylko określone ściegi i nic mądrego z tego nie wyszło. Ja strasznie nie lubię takich bezsensownych wprawek. Wolałabym, żeby może koślawe, ale COŚ z tego wszystkiego wyszło. Właściwie to nie wiem nawet, czy nie ściągam tego za mocno (chyba troszkę tak...) i jednak czuję, że w tym przypadku przydałby mi się ktoś kto by mi wytłumaczył, bo efekty są na tyle skomplikowane, że nie potrafię sama ocenić, czy to o takie supły chodziło XD Szybkie luknięcie w internet zaowocowało znalezieniem takiego tworu:


Jest to szaliko-ponczo-chusta. I chyba się wezmę za to. Jak tylko ogarnę, jak to zrobić XD

A poza tym, to szykuje się updejt na Sylwie. Dwie garście cytatów - w tym nieco spóźniona oplimpijska - oraz post... sprzed roku. Napisany i nigdy nie opublikowany. Nie wiem dlaczego, nie pytajcie. Serio, napisałam coś rok temu i tego nie wrzuciłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz